• Wypalenie zawodowe trzeba dobrze zdiagnozować, a przede wszystkim odróżnić od stresu związanego z pracą
  • Szczególnie na wypalenie są narażeni najlepsi, najcenniejsi dla instytucji pracownicy
  • Ważna jest dobra atmosfera w instytucji

Coraz krótsze dni, powroty z pracy wieczorem, chłód oraz brak słońca — jesienna aura daje się we znaki wszystkim pracownikom, także tym z instytucji kultury. Może powodować obniżony nastrój, gorszą efektywność w pracy, słabszą pracę zespołową, która jest akurat bardzo ważna w miejscach takich jak np. teatr, dom kultury czy filharmonia.

Jednak nie zawsze jest to zwykła sezonowa melancholia — jesień to czas, kiedy najsilniej ujawniają się oznaki wypalenia zawodowego. Urlopowa opalenizna blednie i jak często określają to pracownicy „nie ma już na co czekać”.

Jak odróżnić wypalenie zawodowe od stresu związanego z pracą

Jedno jest niejako skutkiem drugiego — pracownicy poddani długotrwałemu stresowi są najbardziej narażeni na wypalenie zawodowe. Jednak, o ile pracownik zestresowany ma jeszcze w sobie dużo energii — jest czasami ponad normę zaangażowany, aktywny, emocjonalnie nastawiony do pracy, o tyle wypalenie charakteryzuje się niskim poziomem emocji, niechęcią do działania oraz brakiem motywacji.

Szczególną uwagę osób zarządzających powinny zwrócić:

  • drastyczna zmiana zachowań pracownika. Osoba dotychczas gadatliwa i otwarta staje się zamknięta w sobie i milcząca lub odwrotnie osoba dotychczas wycofana staje się nadnaturalnie aktywna;
  • uwagi od innych osób w zespole, że coś z daną osobą „jest nie tak”;
  • reakcje stresowe. Praca nie jest wykonywana na czas jak dotychczas, pracownik jest roztrzęsiony, poirytowany, trudny we współpracy;
  • opieszałość. Pracownik spóźnia się, wychodzi wcześniej;
  • zmiana rytmu dnia. Częstsze przerwy kawowe i obiadowe, lub przeciwnie — całkowita z nich rezygnacja;
  • gorsza współpraca z innymi osobami w zespole;
  • większa ilość popełnianych błędów;
  • zmniejszona produktywność. Nad tymi samymi zadaniami pracownik spędza więcej czasu, bez poprawy efektu.

Ważna jest obserwacja pracowników i niezwłoczne podjęcie działań w przypadku zauważenia tych objawów. Dzieje się tak dlatego, że wypalenie zawodowe dotyka najczęściej najlepszych pracowników, najcenniejszych dla instytucji. To właśnie oni biorą na siebie najwięcej, ponadprogramowo angażują się w projekty, a co za tym idzie, narażeni są na największe napięcia i stres. Gdy dotyka ich wypalenie zawodowe, nie tylko przestają być efektywni na polach, gdzie dotychczas byli niezastąpieni, często rozważają zmianę pracy lub ścieżki kariery — co wiąże się z kosztami i problemami rekrutacji kogoś na ich miejsce. Na szczęście istnieją sposoby, aby walczyć z wypaleniem zawodowym pracownika.

Jak pomóc pracownikowi?

Kiedy symptomy wypalenia są wyraźne, warto spotkać się z pracownikiem i szczerze porozmawiać o jego samopoczuciu, efektywności, przedstawić punkt widzenia przełożonych.

Warto dowiedzieć się, co kiedyś motywowało najbardziej daną osobę do pracy i stwierdzić, czy któraś z tych rzeczy przestała być obecna (na przykład praca nad określonym typem projektów), czy też nadal są obecne, ale już nie motywują.

Szczera rozmowa otwiera drogę do tego, aby stworzyć nowe zachęty do pracy. Niestety, do szczerej rozmowy również potrzeba dwojga. Zdarza się, że pracownik nie chce bądź obawia się przyznać do słabości, zarzeka się, że wszystko w jego pracy funkcjonuje dobrze, a on sam jest zadowolony. Należy wtedy wyhamować, nie sugerować mu wypalenia zawodowego, tylko okazać swoje wsparcie i zapewnić, że w razie problemów może zawsze liczyć na pracodawcę. Często symptomy wypalenia zawodowego dają przyczyny niezwiązane z pracą — takie jak zawirowania w życiu osobistym i rodzinnym. Trzeba wtedy odczekać parę tygodni i wtedy, gdyby symptomy nie ustąpiły, porozmawiać ponownie, po raz kolejny podkreślając niepokojące zmiany w zachowaniu.

Jeśli uda nam się porozmawiać, warto zastanowić się, jak zachęcić pracownika do pracy? Trzeba zacząć od określenia, co wciąż cieszy pracownika w pracy, daje mu poczucie spełnienia. Dla niektórych będzie to wykonanie skomplikowanego zadania, dla innych przygotowanie raportu, dla jeszcze innych współtworzenie nowych pomysłów lub organizacja spotkań z kolegami z pracy. Warto wesprzeć te działania przez wyraźną pochwałę wykonanej pracy bądź nawet w trakcie wykonywania zadania.

Wypalenie pracowników często bierze się z poczucia, że dodatkowy wysiłek w pracy przechodzi niezauważony przez nikogo, więc pozytywna informacja zwrotna jest szczególnie ważna.

Od małych kroków warto przejść do dalszego planowania. Sfrustrowani pracownicy często mają poczucie, że w danej instytucji kultury „nic ich już nie czeka”. Osoby zarządzające zasobami ludzkimi wraz z bezpośrednimi przełożonymi pracownika mogą przedstawić mu możliwości dalszego rozwoju, szkoleń, nowych projektów etc. Wspólnie mogą nakreślić plan rozwoju, cele i możliwości awansu.

Warto podkreślić, że żadne plany nie dadzą motywującego rezultatu, jeżeli nie podda się obserwacji aktualnej sytuacji pracownika w instytucji kultury. To tu tkwi źródło stresu prowadzącego do wypalenia.

Może dana osoba raportuje do zbyt wielu osób jednocześnie, co zwiększa naciski? Albo obecne obowiązki stały się zbyt monotonne i należy je odrobinę wymienić z obowiązkami innych pracowników, aby wprowadzić różnorodność? A może pracownik dostaje za mało samodzielności, aby czuć się w pełni odpowiedzialnym za zadania, co prowadzi do jego frustracji?

Trzeba znać odpowiedź na te pytania, aby mieć pewność, że syndromy wypalenia nie powrócą po krótkim czasie.

Po rozwiązaniu tych problemów motywacja pracownika powinna się poprawić. Jednym z najtrudniejszych przypadków jest w instytucji kultury wypalenie zawodowe spowodowane zbyt niskim wynagrodzeniem. Ten czynnik jest trudny do zmiany, ponieważ instytucji często nie stać na podwyżki nawet dla najlepszych. Pozostaje wtedy okazanie pracownikowi, jakie inne pozapłacowe korzyści może przynieść mu praca. Dla niektórych będą to ciekawsze, bardziej angażujące projekty oraz szkolenia, dla innych częstsza możliwość pracy zdalnej albo w bardziej elastycznym wymiarze czasu.

Warto dbać o dobrą atmosferę w instytucji

Wszyscy zdajemy sobie sprawę, że lepiej zapobiegać niż leczyć, dlatego warto przemyśleć też atmosferę panującą w instytucji. Jeśli ona będzie dobra, nie tylko pracownicy mający problem z wypaleniem zawodowym szybciej „dojdą do siebie”, ale też nie będzie ono w tak dużym stopniu zagrażało innym.

Na co powinno się zwracać uwagę:

  • promowanie zrównoważonego rytmu dnia. Ważna jest przede wszystkim równowaga między życiem zawodowym i prywatnym, lecz również między zadaniami stresującymi i nie, tymi, które mają wyraźnie wyznaczony termin wykonania i tymi, które nie;
  • poczucie humoru. Praca nie powinna być śmiertelnie poważnym miejscem, w którym jedyną aktywnością jest realizowanie wyznaczonych zadań. Warto wspierać zabawne inicjatywy czy wspólne oglądanie zdjęć z wakacji. Czasem nawet korkowa tablica, na której pracownicy mogą przyklejać znalezione śmieszne obrazki (dowcipy) rozluźnia atmosferę;
  • wspieranie pogaduszek! Jedną z rzeczy, które pomagają uniknąć napięcia prowadzącego do wypalenia, są rozmowy ze współpracownikami dotyczące tematów pozazawodowych;
  • rezygnacja z wymagania nieustannej gotowości każdego z pracowników do pracy w szczytowej formie. To naturalne, że po okresie bardzo wytężonej pracy nad jakimś projektem, któremu pracownik poświęca ponadprzeciętną ilość czasu i starań, przyjdzie czas pewnego odprężenia i niższej efektywności. Wymaganie od pracownika ciągłej gotowości do pracy na 110% jego możliwości jest prostą drogą do wypalenia;
  • zachęcanie pracowników do zdrowego trybu życia: regularnych posiłków i przerw w pracy, aktywności fizycznej. W zdrowym ciele zdrowy duch!

Wypalenie zawodowe może dosięgnąć każdego i jest problemem, z którym spotka się wcześniej czy później każda osoba zarządzająca zasobami ludzkimi. Jednak jeśli poświęci się mu wystarczająco dużo uwagi i starań, nie stanie się ono czynnikiem dezorganizującym pracę instytucji. Jak w przypadku wielu problemów kluczem jest tu słuchanie pracowników i aktywne wychodzenie naprzeciw ich potrzebom. Wtedy ani jesień, ani żadna inna pora roku będzie niestraszna.